Bliski kontakt ze szkłem.

Chciał kasę. Nie miałem wyboru, bo nie fascynuje mnie tak bardzo budowa szklanej butelki po Tyskim. Dostałem tę propozycje nawet dwa razy. Właściciela butelki (wyższy i szerszy) najwyraźniej nie zafascynował jeden banknot z Mieszkiem I, więc poprosił o telefon. Z już nie mojego, prawie rocznego Samsunga wyjąłem moje kartę SIM i  kartę pamięci i pozwoliłem mu powędrować do kieszeni czarnej kurtki The North Face. Po upewnieniu się że nie zadzwonię na policję, nasze drogi obrały przeciwne kierunki.Mam nadzieję że kolega z którym miałem przyjemność, za te góra 300 zł wypije tyle alkoholu ile mu się nigdy nie marzyło, a przy okazji, choć raz wypije moje zdrowie.